Kwietne łąki czynią życie piękniejszym

Zgłoszenie do konkursu POMYSŁY NA DOBRE ŻYCIE </span<

Facebooktwitterpinterestmail

Dzielenie się nowymi pomysłami na dobre życie to super sprawa. Szczególnie teraz, gdy groźne zmiany klimatyczne i pandemiczne kształtują na nowo nasz sposób myślenia. Przychodzi świadomość, że płacimy za nieszczęścia, które w dużej mierze są udziałem naszej populacji. To przeraża świat. Nie ma innego wyjścia jak przemodelować swoje podejście do życia na ziemi i powrócić do prostych zasad:

  • jesteśmy jednymi z wielu mieszkańców naszej planety i nie wolno nam jej zawłaszczać
  • powinniśmy całe życie poznawać tajniki życia na ziemi, by nie łamać obowiązujących zasad
  • lepiej zapobiegać nieszczęściom niż potem gasić pożary
  • najskuteczniejszą formą ochrony ziemskiego środowiska jest niezakłócanie istniejącej od milionów lat równowagi w przyrodzie
  • aby prowadzić dobre życie musimy zmienić aktualny system wartości, skorygować dotychczasowy styl życia, podporządkować się prawom przyrody i ograniczyć antropopresję.

Realizowany obecnie w Europie pomysł na kwietne łąki jest dobrym sygnałem. Coś co do niedawna wydawało się niemożliwe, to powrót dzikiej przyrody do wybetonowanych, ogołoconych z naturalnej roślinności miast. Okazało się, że wypielęgnowane, strzyżone trawniki, można zastąpić prawie bezkosztowo kwitnącymi kolorowo łąkami, rosnącymi samodzielnie, nie wymagającymi strzyżenia, podlewania, oprysków. To droga prostsza i bliższa Naturze.

Już są w sprzedaży mieszanki trawnikowe, w skład których wchodzą nasiona traw i dzikich roślin łąkowych, zwanych dotychczas „chwastami”. Już są na rynku firmy i fundacje wykonujące zlecenia zakładania kwietnych łąk i służące poradą. Opieka nad łąką jest też nieskomplikowana. Wybraną mieszankę nasion sieje się na przygotowaną pod trawnik ziemię. Pozwala się rosnąć roślinom bez nawozów, herbicydów, pestycydów i podlewania. Koszenie wykonuje się dwa razy do roku, minimalizując hałasy kosiarek. Takie gospodarowanie to nie tylko wyciszenie, ale urozmaicenie krajobrazu i ograniczenie kosztów. Na dodatek kwiaty łąkowe przyciągają owady zapylające, a więc dają też szansę na zakładanie uli i produkcję miodu w miastach. Pasieki lub domki dla zapylaczy powstają teraz nawet na wysokich budynkach.

Kwitnące łąki zmieniają się wraz z porami roku, są więc dużo piękniejsze niż jednorodny monotonny trawnik. Rozkwitają, przekwitają – a jesienią rozsiewają swoje nasiona. Takie skupiska roślin stanowią często bardziej urozmaiconą bioróżnorodność niż las deszczowy. Zatrzymują w glebie wodę, są też bardziej odporne na trudne warunki – chłód i suszę. Wyłapują zanieczyszczenia powietrza (pyły smogowe) nie gorzej niż drzewa. Gleba pokryta łąką nagrzewa się wolniej niż krótko strzyżony trawnik. Rośliny łąkowe absorbują duże ilości CO2 w korzeniach sięgających głęboko. Łąka to bezpieczny dom dla małych zwierząt i owadów, a także ginących roślin eliminowanych z upraw.

To zachęciło nas do zmian. Strzyżony od dziesięciu lat trawnik w naszej wiejsko-miejskiej posesji zamieniamy w łąkę kwietną. Lepiej mieć wokół kwiaty niż często strzyżony trawnik. Lepiej słuchać śpiewu ptaków niż wydzielającej śmierdzące spaliny i hałasującej benzynowej kosiarki.

Opracowaliśmy własny system przekształcania trawnika w łąkę, zbieramy sadzonki kwitnących dzikich roślin lub ich nasiona sadzimy lub rozsiewamy. Pojawiają się też nie wiadomo skąd nowe rośliny, być może przynoszone przez wiatr i zwierzęta. Ostatnio wyrosły nam kręgiem koło domu purchawki jadalne. Wielkie i smaczne purchawki. Wprawdzie to nie kwiaty, ale wyglądają jak białe piłki w trawie. Nieopodal w lasku zbieramy też maślaki i kozaki zaopatrując w przetwory całą rodzinę. Na kwietnej łące mamy też rośliny jadalne jak krwawnik, mniszek lekarski, pokrzywę, czerwoną koniczynę i szczaw. Mamy też niezawodną żółtą mirabelkę samosiejkę, z której owoców robimy przetwory na zimę. Lubimy też herbatę z suszonych lipowych kwiatów lub białych kwiatów czarnego bzu. Cieszy nas rosnąca samowystarczalność, a do sklepu chodzimy raz w tygodniu. Codzienne obcowanie z przyrodą daje radość, poprawia samopoczucie, zwiększa wytwarzanie w organizmie endorfin, stanowi rodzaj terapii zwany hortiterapią.

Grażyna Ciarupka

ZAPRASZAMY DO KONKURSU – POMYSŁY NA DOBRE ŻYCIE

Prosimy o zgłoszenie własnych przemyśleń, pomysłów już zastosowanych przez ciebie i planów np. co robię, aby przeciwdziałać niekorzystnym zmianom klimatu?  Jak gospodaruję w domu, jak podróżuję, jak się odżywiam, co kupuję, jak lubię podziwiać świat…

Zgłoszenia można do nas przesyłać w dowolnej formie: opisu, wierszyka, zdjęcia, wyklejanki itp. Zachęcamy Was do uruchomienia swojej kreatywności i pokazania w jaki sposób dbamy o naszą Planetę.

Wszystkie otrzymane materiały będziemy zamieszczać na klubowym portalu EkoAgora.

NAJLEPSZYCH AUTORÓW ZAPROSIMY DO GRONA REDAKTORÓW MATERIAŁÓW EDUKACYJNYCH EKOAGORY, A TAKŻE DO KRĘGU TWORCÓW WNIOSKU DO CCB, KTÓRY NAPISZEMY I BĘDZIEMY REALIZOWAĆ WSPÓLNIE

W naszym konkursie nie ma ograniczeń, zdjęcia może przesyłać każdy, mogą one dotyczyć dowolnego pomysłu na życie w zgodzie z naturą, a dowolna forma ma pokazać kreatywność każdego z nas.

Zgłoszenia prosimy przesyłać na adres PKE OP: biuro@pke.gdansk.pl lub poprzez skrzynkę na facebookowym profilu PKE OP https://www.facebook.com/PKEGdansk

Facebooktwitterpinterestmail