Drzewo to największa, długowieczna roślina lądowa o zdrewniałym pniu i gałęziach, tworzących mniej bądź bardziej rozłożystą koronę. Drzewa towarzyszyły człowiekowi od najdawniejszych czasów. Fascynowały, budziły podziw Ich magia przyciągała zakochanych, majestat zachęcał do nadawania im imion, nawet królewskich.
W starożytności symbolizowały dobro i zło. Miały swoje bóstwa opiekuńcze w niebiosach. W Raju, w trzech religiach monoteistycznych – judaizmie, chrześcijaństwie i islamie – zawsze rosło drzewo życia. Jego korzenie były własnością Ziemi – korona własnością Nieba. Starożytni myśliciele uosabiali drzewo z osią świata. Ezoterycy twierdzili, że drzewa rosną do góry korzeniami, które czerpią pokarm ze świata duchowego. Zwykłym śmiertelnikom dawały radość i spokój, pozwalały cieszyć się ciszą lub szelestem liści. Według Piliniusza drzewa i lasy są największym darem Ziemi. Ich dziuple znaczyły – schronienie, liście – posłanie, soki – lekarstwa, owoce – żywność, a ich drewno – ciepło przy ognisku.
Aleje sadzone wzdłuż dróg łączące elementy krajobrazu kulturowego i naturalnego znane były już w starożytności. Pełniły ważne funkcje wtedy i pełnią je do dziś. Są schronieniem dla ptaków i ogromnej różnorodności owadów. Drogi osłaniają przed upałami, oślepianiem promieni słonecznych, zaspami śniegu nanoszonymi przez wiatr. Są czynnikiem spowalniającym ruch drogowy, budzącym przezorność kierowców, ograniczającym ilość wypadków szczególnie w obszarach zabudowanych, gdzie ofiarami stają się najczęściej piesi i zwierzęta.
W XVIII wieku nasadzenia przydrożne chronione były przez edykty królewskie, a za ich niszczenie przewidywały surowe kary pieniężne i cielesne. Dziś aleje są tematem ostrych kontrowersji pomiędzy zwolennikami szybkiej jazdy i pozostałymi użytkownikami dróg z architektami i przyrodnikami włącznie.
Najczęściej sadzonymi gatunkami drzew przydrożnych były lipy, jesiony, dęby, klony, brzozy. Rzadziej wiązy, jarzębiny. Drogi prowadzące do rezydencji, obsadzano gatunkami szlachetnymi – dębami, kasztanowcami lub sprowadzanymi z zagranicy platanami. Na południowym wschodzie Polski wzdłuż dróg sadzono również drzewa owocowe, aby podróżny mógł nie tylko zaznać cienia, ale i w razie potrzeby posilić się owocami.
Warto nauczyć się rozpoznawać i nazywać otaczające nas drzewa. Kiedy zrozumiemy ich rolę w środowisku przestaną denerwować opadające liście, przerażać łamiące się gałęzie i oburzać zacieniające światło korony. Może wystarczy planując posadzenie drzewa zapoznać się z jego docelowymi rozmiarami i wykazać się wyobraźnią, że drzewo, jak dziecko, za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat nie będzie dalej maleńką sadzonką a okazałym dorosłym osobnikiem potrzebującym określonej przestrzeni i pielęgnacji. Jeżeli posadzimy drzewo w pobliżu domu rozważnie, będziemy mogli my i następne pokolenia cieszyć się jego pięknem i korzystać z ofiarowywanych nam darów. Tych darów, jeżeli nie są to smaczne owoce często nie zauważamy. Drzewa dezaktywują związki metali ciężkich ze skutecznością 40 – 70%. Dostarczają tlenu pochłaniając CO2. Liście drzew ograniczają zapylenie w mieście nawet o 75%. Pamiętając o tej roli drzew w przyrodzie i ich pozytywnym wpływie starajmy się je wspólnie sadzić i jak najmniej wycinać, bo długo rosną. Niemniej mają też ogromną zdolność rozmnażania się z nasion. Na terenach pozostawionych bez ingerencji człowieka bardzo szybko pojawiają się samosiejki i widać wtedy jak szybko przyroda ustala własną, naturalną bioróżnorodność.
Nauka rozpoznawania drzew i krzewów rodzimych może być łatwiejsza dzięki korzystaniu z programu www.poznajemydrzewaikrzewy.pl. Ciekawą pozycją książkową, która niedawno ukazała się na rynku księgarskim jest praca zbiorowa, „Na początku było drzewo – magiczne, lecznicze i smakowe właściwości drzew” dostarczająca wszechstronnej, często zapomnianej już wiedzy o roli i szanowaniu drzew w przeszłości, o gatunkach, wartościach leczniczych i odżywczych drzew rosnących w naszym klimacie.
Ewa Podlesińska, Joanna Lepczak-Michalska
Drzewa trzeba chronić, są naszym bogactwem
A co gdy stoją tak blisko drogi, że aż strach jechać? Łatwo być ekologiem i mówić takie rzeczy, a co byś powiedział rodzicom od takiego białego krzyża na przydrożnym drzewie????