Szata roślinna pasa nadmorskiego polskiego wybrzeża

Bałtyku, pod wpływem antropopresji

biolog dr Michał Buliński</span<

Facebooktwitterpinterestmail

Biolog dr Michał Buliński na drugim Bałtyckim Interdyscyplinarnym Seminarium Edukacyjnym BISE przedstawił prezentację na temat: Roślinność pasa nadmorskiego i jego rola. Niszczenie przyrody z powodu lokalizacji inwestycji przemysłowych, zabudowy nabrzeży. Czy można bezkarnie poszerzać plaże, wycinać drzewa, niszczyć zbiorowiska roślinne. Seminarium odbyło się w ramach projektu WebBaltica, na Uniwersytecie Gdańskim.

W prezentacji omówiono typy roślinności, jakie występują na polskim wybrzeżu Bałtyku oraz zniekształcenia nadmorskiej szaty roślinnej, pod wpływem antropopresji.
Nadmorską roślinność reprezentują m.in. zbiorowiska roślinne wydm, jak wydma biała i szara, stanowiące siedliska przyrodnicze sieci Natura 2000.
Również fragmenty wybrzeża klifowego, zarówno z klifem „żywym”, jak i „martwym”, reprezentują siedlisko przyrodnicze Natura 2000 .
Najrzadszym typem roślinności wybrzeża morskiego jest roślinność halofilna, czyli słonolubna, jak np. w rezerwacie „Słone Łąki” we Władysławowie. To również typ siedliska przyrodniczego Natura 2000.
W pasie wybrzeża występuje bogaty zestaw gatunków roślin, jakich w ogóle nie spotkamy w głębi lądu, jak m.in. groszek nadmorski, obok tak znanych, jak chroniony mikołajek nadmorski.
Ginącym zespołem roślinnym, jest tzw. „wydma szara”, uznana w Unii Europejskiej za siedlisko priorytetowe Natura 2000.
Charakterystycznym dla wybrzeża zespołem leśnym jest nadmorski bór bażynowy, z szeregiem typowych dla niego gatunków roślin, w tym – chronionych.
Należy do nich m.in. storczyk – tajęża jednostronna, o charakterystycznych, „marmurkowych” liściach.
Mimo tak wielu chronionych siedlisk przyrodniczych Natura 2000 oraz obecności stanowisk chronionych gatunków m.in. roślin, wciąż zdarza się dewastacja przyrody nadmorskiej, jak np. wycięcie drzewostanu boru bażynowego w Łebie.
W okresie letnim, środowisko plaż i przyległych wydm przeżywa totalną dewastację. Brakuje wydzielenia odcinków mierzejowych, przynajmniej cyklicznie, na kilka lat uwolnionych od takiego obciążenia.
Po sezonie wakacyjnym przyroda wielu miejsc nie może się zregenerować, ze względu na pozostałości po letnim braku jej poszanowania.
Również inne fragmenty wybrzeża, jak m.in. klify, są niszczone, mimo zakazów wchodzenia na ich teren, a nawet ostrzeżeń, o zagrożeniu i karach.
Przemiany szaty roślinnej niewielkich fragmentów wybrzeża wiążą się z tradycyjną działalnością rybaków, co nie stanowi jednak większego zagrożenia dla przyrody.
Również rozsiane wzdłuż brzegu punkty, zapewniające tradycyjnym sposobem bezpieczeństwo nawigacji, jak latarnie morskie, nie mają większego negatywnego wpływu na nadmorską szatę roślinną.
Trwałe zniekształcenie środowiska przyrodniczego występuje na niektórych terenach zajętych przez wojsko, jednak pewne tereny opuszczone przez wojsko cechuje właśnie szczególnie dobry stan środowiska przyrodniczego.
Zniekształcenia nadmorskiego środowiska przyrodniczego wprowadzają nowe, wcześniej nie występujące tu inwestycje, jak np. farmy siłowni wiatrowych.
Ważnym elementem działalności człowieka, zmieniającym brzeg morski, z jego szatą roślinną, jest budowa portów i przystani, poczynając od najmniej uciążliwych, jak przystanie jachtowe.
Jednym z drastycznych zmian środowiska przyrodniczego brzegu morskiego, jest budowa trwałych umocnień brzegu, jak np. z bloków kamiennych.
Jeszcze bardziej eliminuje możliwość występowania naturalnych, nadmorskich ekosystemów budowa betonowych nabrzeży, a tym bardziej – betonowych bulwarów.
Niewinna z pozoru budowa wału przeciwpowodziowego wzdłuż brzegu, powoduje dalsze działania dewastacyjne, jak widoczne zrzucanie odpadów budowlanych.
Niektóre, pojedyncze elementy szaty roślinnej potrafią funkcjonować w zniekształconym przez człowieka środowisku, jak np. chroniony dzięgiel litwor nadbrzeżny.
Duże zmiany w przyrodzie nadmorskiej wprowadza zabudowa, począwszy od historycznej (widoczny „domek Żeromskiego”, w głębi – PRL-owski dom wczasowy).
Niepokój budzi współczesna zabudowa, wkraczająca na tereny chronione, eliminująca chronione siedliska, z ich szatą roślinną, mimo posiadanej przez nas wiedzy, o konieczności ochrony nadmorskiej przyrody.
Przy intensywnej zabudowie wzdłuż brzegu morskiego, wąski pas zieleni przy wodzie nie stanowi wystarczającej ochrony nadmorskiej przyrody.
Niektóre fragmenty brzegu morskiego zostały tak dalece przekształcone, że brak jest w ich obrębie naturalnych elementów środowiska przyrodniczego.
Ważnym czynnikiem, wprowadzającym głębokie zmiany w przyrodzie pasa Nadmorskiego, jest gospodarka morska, w tym – porty morskie.
Nowoczesne porty przeładunkowe, jak np. terminale kontenerowe, zajmują rozległe tereny brzegu, zupełnie je przekształcając, mogą jednak podejmować działania ochrony czynnej nadmorskiej przyrody, dla zrekompensowania swojego negatywnego oddziaływania.
W jakim stanie otrzymają po nas nadmorskie środowisko przyrodnicze przyszłe pokolenia, zależy od dzisiaj podejmowanych decyzji oraz naszych starań, dla zachowania w jak najlepszej kondycji tego, co jeszcze my dobrego odziedziczyliśmy.
Życzmy sobie i naszym wnukom, aby obok niezbędnych dla gospodarki narodowej oraz rekreacji fragmentów przekształconego brzegu morskiego, zachować pozostałe jego odcinki z jak najlepiej zachowaną przyrodą.
Projekt pn. „WebBaltica – Inkubator działań na rzecz upowszechniania wiedzy o Morzu Bałtyckim”, jest realizowany przez Polski Klub Ekologiczny – Okręg Wschodnio-Pomorski dzięki dofinansowaniu ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku

 

Facebooktwitterpinterestmail