KAŻDEJ MINUTY, zawartość ciężarówki plastiku wpada do oceanów świata. To osiem milionów ton rocznie. Gdy już znajdzie się w wodzie, ostatecznie rozpada się na kawałki. Najdrobniejsze cząstki – te mniejsze niż 5 milimetrów – nazywane są mikroplastikami, a ich losy są różne. Niektóre trafiają do wiru plastikowych szczątków o wielkości Alaski, wirujących w Oceanie Spokojnym. Inne zawisają na różnych głębokościach, zgodnie z ich gęstością, przenikając do wód świata. Jeszcze inne zostają połknięte przez zwierzęta morskie, w tym ryby i skorupiaki, które z kolei są spożywane przez inne zwierzęta, takie jak ptaki i ludzie.
Wszystko to jest, z ekologicznego punktu widzenia, bałaganem. Ale jest jeszcze jedna kwestia – wniknięcie mikroplastików do sieci pokarmowej – która niepokoi nie tylko ekologów, ale i gastroenterologów. Jeśli mikroplastiki atakują rzeczy, które jemy, możliwe, że atakują również nasze żołądki i jelita. Ale podczas gdy natura łańcuchów pokarmowych z pewnością sugeruje, że ludzkie wnętrzności zawierają mikrodrobiny, nikt tak naprawdę nie zadał sobie trudu, by spojrzeć na to w systematyczny sposób.
Do teraz! W dniu dzisiejszym na spotkaniu Gastroenterologów Unii Europejskiej w Wiedniu naukowcy ogłosili, że wykryli mikroplastiki w próbkach kału od każdej z osób badanych należących do niewielkiej międzynarodowej grupy. “Tworzywa sztuczne są wszechobecne w życiu codziennym, a ludzie są narażeni na działanie tworzyw sztucznych na wiele sposobów” – powiedział Philipp Schwable, gastroenterolog z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, który prowadził badania za pośrednictwem poczty elektronicznej. A jednak nawet on nie spodziewał się, że każda próbka będzie pozytywna.
W badaniu pilotażowym brało udział osiem osób z ośmiu różnych krajów: Austrii, Włoch, Finlandii, Japonii, Holandii, Polski, Rosji i Wielkiej Brytanii. Każda z nich prowadziła dziennik żywieniowy na tydzień przed oddaniem stolca, który następnie zdeponowano w szklanych słoikach, owinięto w worki dla towarów niosących zagrożenie biologiczne i wysłano do Environment Agency Austria w kartonowych pudełkach oznaczonych “Substancja biologiczna, kategoria B”. To pierwsze badanie tego rodzaju – “może dlatego, że nie jest to najmilszy materiał do pracy”, mówi Schwable, ale także dlatego, że wymagało to ścisłej współpracy lekarzy i chemików analitycznych, którzy zidentyfikowali tworzywa sztuczne za pomocą metody zwanej mikro-spektroskopią w podczerwieni z transformacją Fouriera.
Każdy wynik testu był pozytywny dla tworzyw sztucznych: polietylenu (powszechnie spotykanego w plastikowych torebkach), polipropylenu (kapsle do butelek), polichlorku winylu (“PCV” w rurze PVC). W rzeczywistości z dziesięciu rodzajów plastiku, które badali naukowcy, wykryto dziewięć. Średnio naukowcy odkryli 20 cząstek mikroplastiku w 110 gramach kału.
Ich odkrycia wzbudzają wiele pytań, wśród których głównymi są: jak plastik znalazł się w kale i czy jest szkodliwy?
Niewielka liczba uczestników badania i liczba sposobów, w jakie osoba może spożywać mikroplastiki, stawiają pierwsze trudne pytania. “Wszędzie tam, gdzie szukamy mikroplastików, znajdujemy je” – mówi Stephanie Wright, która bada potencjalny wpływ mikrodrobin na zdrowie ludzi w King’s College London i nie była związana z badaniem. Dzienniki żywności osób testowych wykazały, że wszyscy uczestnicy – z których żaden nie jest wegetarianinem, a sześciu z nich spożywało ryby na tydzień przed pobraniem próbek – również spożywali produkty zapakowane w plastik i pili z plastikowych butelek. Niezależnie od tego, czy plastik w ich stolcach pochodzi z owoców morza, opakowania, czy czegoś zupełnie innego (mikroplastiki zostały znalezione we wszystkim od piwa do soli stołowej) pozostaje niejasne. “Teraz, kiedy wiemy, że w kale obecny jest mikroplastik i wiemy, jak go wykryć, staramy się przeprowadzić większe badania, z większą liczbą uczestników” – mówi Schwable.
Metoda mikroskopii, którą stosował Schwable i jego współpracownicy, jest powszechna w analizie mikroplastiku, ale nie jest w stanie wykryć cząstek mniejszych niż 20 mikronów – o wielkości ludzkiej komórki skóry. Wright mówi, że inna metoda, zwana spektroskopią Ramana, może wyodrębnić mikroplastiki o wielkości nawet jednego mikrona.
Trudno też powiedzieć, jak szkodliwe są mikroplastiki dla ludzi, ponieważ nie przeprowadzono badań toksyczności mikroplastycznej u ludzi. Badania na zwierzętach wykazały, że mikrocząstki mogą przeniknąć do krwiobiegu chorego, układu limfatycznego i być może do wątroby, a zbierając się we wnętrznościach niosą potencjalnie szkodliwe konsekwencje dla narządów, jelit i regulacji hormonalnej.
Badania sugerują, że mikroplastiki, które już przeniknęły do oceanów i wielu organizmów, przeniknęły również do naszych wnętrz.
źródło:
https://www.wired.com/story/your-poop-is-probably-full-of-plastic/
opracowała:
Maria Weber
I am a mother and this helped me!