Życie bez zapylaczy…

EWA PODLESIŃSKA</span<

Facebooktwitterpinterestmail

Czy musimy się przygotować na życie bez zapylaczy? Od kilkunastu lat obserwuje się na świecie narastające z roku na rok masowe wymieranie pszczół. Stanowi to zagrożenie dla rynku żywnościowego, bo aż 70% roślin uprawianych przez człowieka wydaje plon dzięki zapylaniu przez owady. Pszczoły miodne i dzikie owady zapylające odgrywają kluczową rolę w rolnictwie i produkcji żywności. Spadek produkcji żywności to głód, kryzys i konflikty.

Co jest przyczyną wzmożonej śmiertelności pszczół?

Zjawisko, staje się coraz bardziej niepokojące, im bardziej rozwija się chemizacja rolnictwa. W Polsce około 200 gatunków znalazło się na liście zagrożonych wyginięciem. W USA tylko w latach 2012-2013 pszczelarze stracili ok. 45 proc. swoich kolonii. Opublikowany przez Greenpeace raport wskazuje, że za proces ginięcia pszczół odpowiedzialne są pestycydy a szczególnie neonikotynoidy. Zagrożeniem dla owadów są koncerny chemiczne, telefonia komórkowa zakłócająca orientację pszczół, rolnictwo wielkoobszarowe (brak miedz i poboczy naturalnie zamieszkiwanych przez dziko żyjące owady).

Co robi się dla  ocalenia pszczół?

  • Europa stara się ograniczyć stosowanie pestycydów.
  • Amerykanie tworzą bank nasienia trutni.
  • Francuzi nasadzają na poboczach dróg kwiaty (Ich nektar i pyłek to żywność dla pszczół).
  • Ule pojawiają się coraz częściej w centrach europejskich miast.
  • W Warszawie i Kielcach z inicjatywy Greenpeace powstają na dachach kamienic hoteliki dla pszczół.

rys. Piotra Sochy z książeczki „Pszczoły”

  • Dodatkowo trwa też akcja “Ratujmy pszczoły”, mająca na celu zwiększanie świadomości społeczeństwa.
  • Liga Ochrony Przyrody organizuje wycieczki dzieci na miodobranie w miejskich pasiekach.
  • Happeningi przebierańców-owadów na ulicach Warszawy, projekt Greenpeace „Adoptuj pszczołę”.

Ukazała się też magiczna książeczka „Pszczoły” Piotra Sochy. Pięknie ilustrowane wydawnictwo dla dorosłych i dla dzieci inspirująca do obserwacji życia pszczół, do rysowania i może nawet  do  projektowania budynków posiadających miejsca zamieszkania dla maleńkich, pożytecznych lokatorów.

Rysownik mówi o tym wydawnictwie: „Za najważniejszy przekaz tej książki uważam uświadomienie sobie jak wiele zawdzięczamy tym malutkim pszczołom, że są “producentami” naszego pożywienia, zapylając bawełnę “produkują” również naszą odzież. Życie na Ziemi bez zapylaczy wyglądałoby zupełnie inaczej. Jego jakość znacznie by się pogorszyła. Chciałem zrobić ciekawą, ładną książkę, na ważny temat, po prostu. Chciałem by wyglądała trochę jak stary atlas botaniczny. By była ciekawa dla ludzi w różnym wieku, nie tylko dla dzieci.”

I chyba to zamierzenie się naprawdę udało. Szukam „Pszczół” w księgarniach i nie mogę znaleźć.

Facebooktwitterpinterestmail

One thought on “Życie bez zapylaczy…

  1. A ja znalazłam książeczkę Piotra Sochy w tłumaczeniu na język angielski w niewielkiej księgarence, w małej nadmorskiej miejscowości na południe od Melbourne. Jest to dowód na rzeczywistą światową karierę wydawnictwa.

Comments are closed.